13.05.2015

Szanowni Państwo,

po rozpoznaniu nastrojów mieszkańców w odniesieniu do propozycji Spółki P4 uprzejmie informujemy, że nie będą zbierane głosy pod uchwałą, o której poniżej (uchwała nie będzie procedowana).

Zarząd Wspólnoty

———————————————————————————————————————————–

05.05.2015

Spółka P4 zwróciła się do Zarządu wspólnoty o najem części dachu w celu umieszczenia na nim 2 anten.

W związku z tym w Państwa skrzynkach pojawiła się informacja przygotowana przez tą firmę w celu zapoznania się z zagadnieniem.

Decyzja o odrzuceniu lub przyjęciu oferty będzie podjęta demokratycznie, przez głosowanie.

W przypadku przyjęcia uchwały mieszkańców roczną opłatę wynegocjowano na poziomie w ok. 14 000 zl dla Wspólnoty.

19 Comments

  • melisa pisze:

    Co się z dzieje?! Od trzech dni w przedsionku windy CD stoją jakieś śmierdzące rupiecie (stare szafki, połamane szuflady, regały) i do tego zajmują sporo miejsca. Wygląda że jakiś ćwok zwiózł to badziewie z mieszkania i tak zostawił w cholerę. Może gospodarz domu powinien zająć się sprawą (chyba zauważył)? Za coś mu przecież płacimy.

    • admin pisze:

      Rzeczywiście, już są posprzątane. Swoją drogą, to należało do tego kto zostawił te rupiecie, ale zrobił to Gospodarz.
      Czy to jacyś dziwni ludzie mieszkają w tym bloku, czy to już normalne, że nie sprząta się za sobą, zostawia bałagan przed śmietnikiem, nie zgłasza aktualnie mieszkającej liczby osób w mieszkaniu (oczywiście tylko, jeśli więcej mieszka osób niż to było w ostatniej deklaracji), czy pluje w windzie?

      IL

      • melisa pisze:

        Jasne, że gospodarz niekoniecznie musi sam takie rzeczy sprzatać, ale chyba powinien dopilnować, zeby było posprzątane, bo to jego rola. Poza tym coraz bardziej wygląda tak, ze to raczej ,,dziwni ludzie” zwracają na takie rzeczy uwagę, a ,,normalni” nie wiedzą o co chodzi.

  • Marcin pisze:

    Drodzy Państwo!

    Nie wiem czy to właściwe miejsce do opisywania tego typu sytuacji ale jest w mnie mnóstwo złości.
    Samochody na parkingu są poustawiane zderzak w zderzak, nawet jak sam zawsze pamiętam o tym żeby zostawić chociaż ten metr to ktoś zajedzie pod tył albo cofnie pod przód.

    Efekt ? zderzak z przodu wraz z błotnikiem wgnieciony, przytarty – do malowania, drzwi tylne prawe- przytarte do malowania, efekt z piątku na sobotę ? zderzak tylny zarysowany (Wszystko od około pół roku)

    Nikt mi niestety nie powie że może to pod galerią, może pod pod pracą bo zbyt pedantycznie podchodzę do samochodu i do jego stanu.

    Dzisiaj zainwestowałem w dwa video rejestratory i dwie duże karty pamięci które będą nagrywać przód i tył podczas gdy auto zostaje na parkingu, następnym razem od razu materiał leci na policje skoro ktoś nie potrafi przyznać się do błędu i wziąć odpowiedzialności za swoje błędy.

    Pozdrawiam Serdecznie

  • melisa pisze:

    Na dziedzińcu przy klatce D od ok. 4-5 dni stoi citroen c4. Nie wiadomo do kogo należy, bo wygląda na obcy. Czy Zarząd mógłby coś z tym zrobić? Moze należałoby przed wjazdem na dziedziniec umieścić znak zakazu postoju (bo wciąż nie ma blokad) z jakimiś drobnymi wyjątkami (np. rozładunek do jakiegoś czasu itd.)? Przynajmniej sytuacja byłaby jasna dla odpowiednich służb w przypadku samochodów zostawianych tu na dłużej bez wyraźnego celu.

    • admin pisze:

      Doraźnie - umieściliśmy za wycieraczką kartkę z prośbą o przestawienia auta, ponieważ nie wiemy do kogo ono należy.
      docelowo - czekamy na blokadę z zamkiem, do którego będzie pasować klucz od wiaty śmietnikowej – odpowiednia wkładka wysłana została do producenta blokad.
      W regulaminie wspólnoty jest wyraźnie napisane kiedy, kto i w jakim celu może wjeżdżać na dziedziniec. Ubolewamy, że to nie wystarczy.

      Ubolewamy również na tym, że bywa tak, iż więcej śmieci jest na zewnątrz wiaty śmietnikowej niż wewnątrz.
      Stąd prośba do tych, których też to boli (wkurza): zwracajmy uwagę tym, którzy zostawiają śmieci przed wiatą!

      • melisa pisze:

        Jest też ten srebrny mercedes na czeskich numerach, którego właściciel (z klatki C?) traktuje dziedziniec jak swój prywatny parking. Nieraz zostawia na noc, a czasem na cały weekend. Takiego chyba można oficjalnie zdyscyplinować.

        • admin pisze:

          Rzeczywiście tak jest.
          Niestety nie wszyscy respektują regulamin Wspólnoty.
          Dla tych, którzy mają choć trochę wyczucia nie trzeba pisać w regulaminie ani nigdzie indziej, że dziedziniec nie jest parkingiem. Dla tych, którzy nie mają wyczucia, jest zapis w regulaminie, a reszta… No cóż… czasami kartka za wycieraczką pomaga.

  • E pisze:

    Kto decyduje o kolorze elewacji? Domyślam się, że kolor ma wpływ na cenę.

    • IL pisze:

      Wybrany kolor elewacji nawiązuje do obecnego zestawu kolorów, został wybrany z próbników okazanych przez Panią Łangowską, która przeprowadziła audyt cieplny oraz przygotowała dokumentację budowlaną. Jednym słowem, żadnej rewolucji kolorystycznej nie będzie.
      Kolorystyka jest do wglądu w czasie dyżurów Zarządu.
      Jeśli chodzi o cenę – w kosztorysie są ceny uśrednione.

  • E pisze:

    Proszę o informację kiedy winda w klatce cd będzie sprawa. Szkoda, że nie ma na drzwiach kartek informujących o awarii.

    • admin pisze:

      Informacja o awarii była, jeśli jej brak, to znaczy, że komuś przeszkadzała :-(

      Jeśli chodzi o termin naprawy, to przedstawiciele WindPolDzwigu nie mogą podać konkretnej daty, bo sami jej nie znają – zależy to od tego kiedy przedstawiciel (jedyny w Polsce) będzie miał miał czas przyjechać do ZG z Lublina.
      Wczorajsza informacja mówiła o tym, że pod koniec przyszłego tygodnia, wiadomość z ostatniej chwili – w tą sobotę, czyli 20.06.
      IL

  • E pisze:

    Na zebraniu podjęto decyzję, że blokada wjazdowa na dziedziniec będzie zamykana na klucz bądź w inny sposób. Koedy to nastąpi?

    • admin pisze:

      Blokada jest zakupiona, jednak nie można zmienić w niej wkładki (aby klucz od wiaty śmietnikowej pasował); ta blokada będzie zamontowana w miejsce tej, która jest między miejscami postojowymi dla pojazdów uprzywilejowanych. Szukamy blokady, w której można wymienić wkładkę, aby każdy mieszkaniec mógł ją w razie potrzeby otwierać.

  • Mariusz pisze:

    Czyli wygrało zacofanie i ciemnogród – odporni na argumenty. Ot i obraz społeczeństwa.
    Czy zarząd nie powinien zebrać podpisów pod proponowną uchwałą a nie ulegać presji „nastrojów”?

    • IL pisze:

      Może i powinien…?
      Presja i zdeterminowanie osób przeciwnych instalacji anten była tak duża, że postanowiliśmy nie kontynuować zbierania podpisów. Głównym argumentem stawianym przez te osoby była szkodliwość promieniowania elektromagnetycznego dla zdrowia. Dyskusja, która ma tu miejsce pokazuje jak różne stanowiska są w tej sprawie.
      Czasami warto odpuścić, dać czas na poczytanie, oswojenie się – nic na siłę.

  • elektromagnes pisze:

    Wczoraj znalazłem w skrzynce kartkę z paniczną informacją i apokaliptyczną wizją dotyczącą szkodliwości promieniowania anten, które na naszym budynku planował zainstalować operator sieci Play. Osoba, która te rewelacje napisała i rozpropagowała nie miała niestety bladego pojęcia o czym pisze, bo nie przeczytała (albo przeczytała, ale nie zrozumiała) informacji Urzędu Komunikacji Elektronicznej, którą wywieszono na tablicach koło wind.

    Otóż ten histeryczny tekst, obliczony na wywołanie ślepego strachu w stadzie, zadziałał na wyobraźnię wielu. Swoją drogą ciekawe, czy ktoś zauważył np., że wszystkie badania (pomijam kwestię ich prawidłowości), o których mowa w tej agitce były przeprowadzone w krajach innych niż Polska i dotyczyły tamtejszej ludności i w tamtejszych warunkach (nie mówiąc o krowach, których organizm reaguje inaczej niż ludzki). W tych krajach obowiązują znacznie mniej ostre normy niż w Polsce. Wystarczy rzucić okiem na informację UKE. W Polsce dopuszczalny poziom promieniowania w miejscach przebywania osób postronnych wynosi 0,1 W/m2< (wata na metr kwadratowy), a najniższy w Unii to 4,5 W/m2. W Niemczech, Francji (wykres) jest to ok. 4,5 W/m2. Te wartości są 45 razy większe, więc automatyczne stosowanie wyników badań wpływu pola elmg. w tych krajach do warunków polskich nie ma sensu! Ponadto jak widać z tabel, krajowe badania pokazały, że ,,wartości rzeczywiste są o dwa, a nawet trzy rzędy wielkości (tzn. 100 – 1000, tj. sto do tysiąca razy) mniejsze niż najbardziej rygorystyczne przepisy polskie!” Oznacza to, że od niemieckich są 4500 – 45000, tj. cztery i pół tysiąca do czterdziestu pięciu tysięcy razy mniejsze.

    Widać wyraźnie, że za pomocą taniej demagogicznej propagandy bardzo łatwo zrobić ludziom wodę z mózgu, a ofiara traci konkretne pieniądze. W tym przypadku jest to 14000 PLN rocznie, czyli 140000 PLN (10 lat dzierżawy), które zapłaciłaby wspólnocie firma Play. Nie jest to może kwota astronomiczna, ale gdyby jeszcze zastosować inne formy płatnego wykorzystania budynku (np. pod reklamy), to zysk mógłby być już znaczący. Cóż, grosz do grosza… Wystarczy logicznie i krytycznie pomyśleć (to nie boli)! Wtedy przynajmniej decyzja jest racjonalna.

    P.S.
    Gdy np. zamontują te anteny na budynku obok, to tak czy siak będziemy mieli promieniowanie (niewielkie), ale za darmo, a tamci też będą to promieniowanie mieli, ale dostaną kasę.

    • Krzysiek pisze:

      Dziś przeczytałem wpis specjalisty od norm i zagrożeń ukrywającego się pod pseudonimem „elektromagnes”. Nie będę polemizował w kwestii norm, bo mnie one jako mieszkańca i właściciela mieszkania na Strumykowej 25 niewiele obchodzą.
      Napiszę natomiast o tym co mnie obchodzi i żywotnie interesuje.
      Po pierwsze interesuje mnie zdrowie i dobre samopoczucie moje i mojej rodziny, a na nie wpływa nie tylko rzeczywiste promieniowanie elektromagnetyczne generowane przez anteny telefonii komórkowej, z de facto nie przebadanymi i nieznanymi do końca efektami, ale też stres i obawy związane z istnieniem anten na budynku mieszkalnym. I przytaczanie norm niespecjalnie mi pomaga.
      Po drugie budynek mieszkalny to nie maszt telefonii komórkowej, tylko nasz dom i oaza, a ponieważ sądzi tak wiele osób (i nieważne czy mają rację czy nie) to może to wpłynąć na ocenę naszego budynku i w konsekwencji na ceny mieszkań w nich się znajdujących. Oczywistym jest natomiast, że każdemu właścicielowi mieszkania zależy na tym aby wartość jego nieruchomości rosła a nie malała, nawet jeżeli w danej chwili nie zamierza mieszkania sprzedawać.
      Podobnie działa to przypadku wynajmu mieszkania, może to wpłynąć na ograniczenie zainteresowania mieszkaniami w naszym budynku a w konsekwencji spadną czynsze otrzymywane przez właścicieli.
      Po trzecie podnosi się tutaj argument 14 tys. PLN rocznie. Dość zabawny ten argument gdy się policzy, iż przy 130 mieszkaniach w budynku, na jedno mieszkanie przypada niecałe 9 PLN miesięcznie :) . Dla 9 PLN miesięcznie mamy jako mieszkańcy i właściciele ryzykować zdrowie lub spadek wartości mieszkania?
      Po co? Bo firma P4 tego chce? Mieszkańcy i właściciele mieszkań mają stracić na wartości mieszkania lub na wynagrodzeniu z wynajmu mieszkania żeby wspólnota dostała niecałe 9 PLN miesięcznie za każde mieszkanie?
      Jak już chcemy jako wspólnota zarobić kilka groszy to można nad tym pomyśleć, np. wykorzystując do tego szczytowe elewacje na reklamy czy możliwość postawienia tablic reklamowych na terenie wspólnoty.

      I odnośnie „PS” w komentowanym mailu elekromagnesa – nie wierzę, że na jakimkolwiek budynku mieszkalnym w okolicy pojawią się anteny telefonii komórkowej. Wierzę po prostu w zdrowy rozsądek i umiejętność dbania o własny interes właścicieli i mieszkańców okolicznych bloków.

      • Kameron pisze:

        Żaden ze mnie ekonomista, ale na moje oko bardzo źle na ceny mieszkań w budynku wpływa ilu buraków w nim mieszka.

Previous Post
«
Next Post
»