Witam,

Stronę tą utworzyłam po to, aby pomóc nam – współwłaścicielom nieruchomości Strumykowa 25 w decydowaniu o tym, co nas dotyczy, a związane jest z mieszkaniem w tym miejscu, abyśmy nie mieli wrażenia, że mamy ograniczony wpływ na to co się dzieje na naszym podwórku.

Jakość zarządzania zależy od nas, od naszego zaangażowania. Ale również od podejścia Zarządu do swoich obowiązków.

————————————————————————

Nazywam się Iwona Lewicka. Postaram się umieszczać tu informacje istotne dla nas.

Komentarze mile widziane.

137 Comments

  • Strumyk pisze:

    Dzień dobry,

    proszę zaprzestać naklejania informacji o sprzątaniu hali garażowej na drzwiach wejściowych do hali. Drzwi w klatce A
    wyglądają niestety jak oplute i wysmarowane. Proszę tą informację naklejać na tablicach informacyjnych, a całe drzwi i ich szyby doczyścić aby były czyste i estetyczne, bo w tej chwili straszą.

    I jeszcze pytanie dotyczące wjazdu za blokady. Czy niektórzy mieszkańcy wspolnoty są wyjęci z zakazu parkowania za blokadą? Czy są osoby zwolnione z obowiązku używania blokady?

    • admin pisze:

      1. Informacje o sprzątaniu hali garażowej są naklejane na drzwiach wejściowych do hali, ponieważ taka była sugestia mieszkańców. Nie wszyscy czytają ogłoszenia, które są na tablicach, co skutkuje pozostawianiem aut na czas sprzątania w garażu.
      2. Uwaga o brudnych drzwiach została przekazana firmie sprzątającej.
      3. Pytania dotyczące blokady są retoryczne.
      Pytania do p.Strumyk:
      1. Czy zamyka blokadę, gdy widzi, że jest otwarta? - każdy może to zrobić
      2. Czy kiedykolwiek zwrócił/a uwagę osobie parkującej na dziedzińcu, że łamie przepisy i regulamin wspólnoty? - każdy może to zrobić
      3. Czy zgłosił/a kiedykolwiek fakt bezprawnego parkowania na dziedzińcu do straży miejskiej czy policji? - każdy może to zrobić
      4. Czy ma jakieś sugestie, które pozwoliłyby rozwiązać problem dzikiego parkowania na dziedzińcu? – każdy może je mieć

      Zarząd wielokrotnie upominał bezprawnie wjeżdżających na dziedziniec o łamaniu prawa i regulaminu wspólnoty, zostawiał kartki z uwagami na ten temat za wycieraczką auta, zgłaszał straży miejskiej. Nie wspominając już o ustawicznym podnoszeniu blokady (niektórzy mieszkańcy też to robią).

      Za Zarząd I.L.

  • melisa pisze:

    Mam pytanie. Dlaczego te drzewa na dziedzincu są wciąż robione na łyso? Co to za polityka?

    • Spg pisze:

      Drzewa nie są obecnie „robione na łyso”. Są przycięte i uformowane aby trawnik świeżo założony dostał nieco słońca. Faktycznie w ubiegłym roku osoba która przycinała drzewa zrobiła to niezbyt profesjonalnie. Teraz prace wykonuje firma zajmująca się zielenią w mieście. Lada moment drzewa wypuszczą liście i nowe odrosty co pozwoli na ich ładny wygląd.

  • Grazyna pisze:

    Czy mogę zaproponować zapis w regulaminie Zarządu Wspólnoty o zakazie uciążliwych remontów mieszkań w noedziele i święta? Właściciele mieszkania, w którym tra remont od września nie znają umiaru. Nie wystarcza cały tydzień i bardzo często tak jak dzisiaj wiercą, walą mlotem etc.

    • Marianna pisze:

      Pani Grażyno, takie zapisy są w regulaminie wspólnoty.
      Przecież to jest oczywiste, ze wszyscy musimy przestrzegać pewnych praw, nie tylko z uwagi na to, ze są one wpisane w różnych regulaminach, ale z czysto ludzkiego powodu: nie róbmy innym co nam nie jest miłe.
      Niestety, nie wszyscy tak się zachowują. Wtedy proponuję zareagować i porozmawiać z przeszkadzającym. Oczywiście, ze każdy remont wiąże się z uciążliwością dla sąsiadów: hałas, brud na korytarzach, w windzie. Niektórzy remontujący dbają o to, aby uciążliwość była jak najmniejsza, niektórzy nie. Niektórzy radzą wprost sąsiadom, żeby przenieśli się na czas remontu do hotelu!
      Jeszcze raz, moja sugestia: porozmawiać, umówić się na głośne prace i może to zadziała.

    • właściciel mieszkania pisze:

      Witam
      Zaczynam się bać tam mieszkać, przeszkadzam nawet jak nikogo nie ma w mieszkaniu
      Wyjechałem na niedziele a i tak przeszkadzałem.
      Proszę następny raz dobrze zweryfikować miejsce hałasu i nie pisać bzdur.

  • Mieszkaniec pisze:

    Klatka D, górne piętra – słyszę cały czas szczekanie, ujadanie psa dobiegające z okolic bloku. Godzina 23 30 czy 5 00, nie ma znaczenia. Nie potrafię zlokalizować tych dźwięków. Co z tym zrobić?

  • Grazyna pisze:

    Czy kamera w windzie klatki cd została zdemontowana np w celu naprawy czy zniszczona? Jej brak zauważyłam w niedzielę.

    • admin pisze:

      Kamera została zdemontowana, ponieważ nie działała. Będzie nowa (obowiązuje na nią gwarancja).

  • melisa pisze:

    Czasami widzę jak szybko jeżdzą samochody w obrębie naszej posesji i wymuszają też na pieszych pierwszeństwo. Chciałabym przypomnieć wszystkim „mistrzom kierownicy”, ze w obrebie posesji obowiązuje znak drogowy D-40 – strefa zamieszkania, a to znaczy, że obowiązuje parkowanie t y l k o w wyznaczonych miejscach, maksymalna prędkość 20 km/godz i pieszy ma z a w s z e pierwszeństwo, nawet jeśli „lezie” jak mu się podoba. Wymuszanie jest tu co najmniej nieuprzejmością, a wymuszanie przy prędkości samochodu sporo ponad 20 km/godz zwykłym chamstwem!

  • PG pisze:

    Rozumiem,że dzieci z naszej wspólnoty korzystają z „dobrodziejstw” Halloween,ale jednak rodzice mimo wszystko powinni się zainteresować tym co one robią chodząc do mieszkań lokatorów.Rozrzucanie wycieraczek po pietrach ,pod winda i w innych miejscach ,obwieszanie klamek papierem toaletowym,w sytuacji gdy nie ma nikogo w mieszkaniu to już chyba nie ma nic wspólnego z tym świętem i nie można traktować takiego zachowania jako psikusa.Dzisiaj z sąsiadami szukaliśmy wycieraczek po pietrach.

  • Shabby pisze:

    Chciałbym poruszyć jeszcze jeden temat. Od dwóch dni obserwuję „zabawy” dzieci polegające na zużywaniu wody przy naszej kotłowni i rozlewaniu jej po podwórku. Jeżeli jest to niemożliwe proszę o rozliczenie rodziców tych dzieci. Mamy już wystarczająco wysokie opłaty za wodę.

    • admin pisze:

      Nie jest możliwe rozliczenie rodziców dzieci za wodę, o której Pan pisze z oczywistych powodów.
      Należy zareagować jeśli coś takiego się dzieje, to może zrobić każdy z nas.
      Gdy Gospodarz ma dyżur dzieci nie robią tego, gdybym ja widziała taką zabawę, dzieci przestałyby. Chociaż z drugiej strony, gdy są takie nieznośne upały, to jeśli nawet dla ochłody dzieci wyleją trochę wody, to nie widzę problemu, o ile ktoś z dorosłych ma to pod kontrolą.
      IL

  • Shabby pisze:

    Chciałbym zapytać jak to jest z parkowaniem pod blokiem. Np kierowca czarnego busa czy jest inwalidą czy ma tylko taki kaprys. Raz zaparkowalem przy klatce i natychmiast zwrócono mi uwagę, że mam wyjechać a ja tylko przywiozłem większe zakupy i natychmiast wyjechałem.

    • admin pisze:

      Kierowca czarnego busa – nie rozumie próśb kierowanych pod jego adresem. Ale to dłuższa historia.
      Z zasady nie parkujemy na dziedzińcu, tylko gdy coś przywozimy czy odwozimy, tak jak to jest opisane znakiem drogowym.
      Nie wszyscy przestrzegają dobrego zwyczaju, a teraz również znaku drogowego.
      Każdy może reagować i zwrócić uwagę komuś, kto parkuje samochód na dziedzińcu.
      Ostatnio pojawiło się kolejne auto – Citroen. jeszcze nie wiemy do kogo należy, ale nie omieszkamy zwrócić uwagę kierowcy.
      IL

  • Aldona pisze:

    Dlaczego nikt dzisiaj nie odśnieża terenu naszej wspólnoty?

  • Aldona pisze:

    Szanowna właścicielko jamnika z klatki c kiedy Pani zrozumie, że pies zakłóca nasz spokój 24 godziny na dobę. Dzisiaj ujadal w nocy, nad ranem i całe popołudnie. Czy Pani śpi w zatyczkach? My sąsiedzi nie! Pora znosić to na policję. Chciałam to załatwić polubownie ale nie udało się.

  • Aldona pisze:

    Proszę Zarząd o interwencję w sprawie jamnika z klatki c. Pies znowu ujada całymi dniami na balkonie. Bywa tez i wieczorem. Nadmieniam, że rozmawiałam z Panią i nie pomogło.

    • admin pisze:

      Szanowna Pani,
      proszę zrozumieć, że nie reagujemy na anonimowe wpisy.
      Prosimy zwrócić do nas mailowo lub osobiście.
      Problem był już wcześniej sygnalizowany, interwencja, a raczej rozmowa z właścicielką się odbyła. Wydaje się, że sytuacja się unormowała.

      Zarząd

    • Magda pisze:

      Błagam! Czy w ogóle możemy w jakikolwiek sposób wpłynąć na uciążliwego sąsiada? Czytam wątki i one są od początku tego roku! Pies z 3p – klatka C nadal wyje i szczeka – także w nocy … z właścicielem nie ma żadnej dyskusji na jakikolwiek temat ani o psie ani o paleniu … po prostu wolnoć Tomku w swoim domku … :(

      • admin pisze:

        Szanowna Pani,
        proszę zrozumieć, że anonimowe wpisy nie dają nam legitymacji do interwencji (np. do zgłoszenia sprawy do dzielnicowego).

        Zarząd

  • melisa pisze:

    Czy można zrobić coś w sprawie psa (B, 4 pietro), który sobie w dzień beztrosko ujada (włascicieli pewnie nie ma w domu).

  • Shabby pisze:

    Szanowna „diwo operowa” Proszę nie umilać nam sąsiadom życia Pani zawodzeniem calymi dniami. Mmamy własną muzykę, telewizję.

    • Nimfa pisze:

      A ja lubię te koncerty! lepsze to niż dzika muza. Proszę Pani, proszę nie przestawać, tylko uciszyć tego fałszującego pana, który czasami próbuje Panią naśladować.
      Do Szabby:
      to nie ćwiczenia diwy operowej tylko ćwiczenia głosu.

  • Aldona pisze:

    Czy można dopilnować aby blokada była zamykana? Od pewnego czasu robi się parking na dziedzińcu.

    • admin pisze:

      Nie mamy dozorcy, który 24 godziny na dobę dyżuruje, więc jeśli ktoś widzi otwartą blokadę, to może ją zamknąć.
      IL

  • Fernando pisze:

    Witam. Jestem nowym w bloku i nie wiem czy to miejsce na moje pytanie, Przepraszam jeśli Nie. Potrzebuję montować antena satelitarna cyfrowego polsatu a mam problem taki że z mojego balkonu nie złapie sygnału (klatka A, ze strone zachodu) Chciałbym wiedzieć czy istnieje możliwości montażu na dachu, jaka jest procedura, a jeśli może istnieje już zamontowana antena (wspolna) na ktorą mogłbym sie połączyć. Dziękuję za pomoc.
    Pozdrawiam…

    • admin pisze:

      Miejsce na pytanie jest ok, może też Pan zawsze zadzwonić do kogoś z Zarządu Wspólnoty.
      Nie mamy wspólnej anteny, nie można niczego montować na dachu, elewacji. Jedyne miejsce, na którym można umieścić wysięgnik, a na nim antenę to balustrada balkonowa. Jeśli nie ma zasięgu, to pozostaje… kablówka.
      IL

  • Filip pisze:

    Witam.

    Od ok. 3 tygodni w bezruchu na naszym ciasnym parkingu jest zaparkowany kolorowy bus, jest tak ustawiony że zabiera 2 miejsca – jego stan wizualny nie świadczy o nim zbyt dobrze.

    Czy zarząd ma informacje czy pojazd należy do w ogóle do mieszkańca ? Wygląda na to że ktoś z naszego parkingu robił sobie strzeżone miejsce postojowe.

    • admin pisze:

      Niestety, nie wiemy do kogo należy to auto, jeśli do mieszkańca naszego bloku, to może stać, tyle że mógłby postawić to auto lepiej, tak jak pan wspomniał.
      IL

  • Wojciech pisze:

    Jako wspólnota co mozemy zrobić w sprawie dziur przy wyjeździe na naszą posesję? Dodatkowo zaczyna się sezon na zestawienie bram garażowych w części cd
    Np dzis bialy bus zaatakował je i poszedł do bloku nr 23. Rozmowy z Panią Szyszko z zarządu wspólnoty nic nie dały. Co możemy zrobić z tym fantem? Pozdrawiam Wojciech

    • admin pisze:

      1. Od kilku lat konieczność załatania dziur przy wjeździe na posesję zgłaszana jest do miasta (jest to teren należący do miasta), jak widać bez rezultatu. Spróbujemy jeszcze raz.
      2. Jakiś pomysł na kierowców zastawiających bramę garażową? Jest tam biała koperta ( to dla myślących inaczej, bo normalny człowiek nie postawi tam auta). Ponieważ na posesji obowiązują znaki drogowe, można dzwonić na policję – każdy może to zrobić, jeśli widzi taką sytuację.
      IL

  • Aldona pisze:

    Dzisiaj właściciela pieska z klatki c na trzecim piętrze postanowiła, zrobić nam pobudke wystawiając szczekajacego psa na balkon. Do tej Pani nie docierają żadne argumenty. Co można jeszcze zrobić w tym temacie?

    • Słodki cukiereczek :) pisze:

      Najlepiej wyprowadzić się i zamieszkać w lesie….

      • Nimfa pisze:

        Tak, to jest rada dla tych, którzy nie szanują innych mieszkańców. Hałasują, rzucają pety przez okno i.t.p.

  • Wojciech pisze:

    W uchwale nr 3/2016 widnieje zapis mówiący o zakazie montowania do ścian budynku anten, wspólników itp. Tymczasem zauważyłem, ze w części cd są zamontowane stelaże chyba pod zadaszenia. Mpje pytanie brzmi: Kto naruszył elewację, w jakim celu i na czyj koszt.

    • admin pisze:

      Jeśli chodzi Panu o tymczasowe zadaszenie od strony Suzuki, to postawienie go jest wynikiem sporu, który toczy się między jednym z właścicieli mieszkania, a innym właścicielem oraz wspólnotą.
      Mieszkanie innej osoby jest ustawicznie zalewane, a powodem tego jest zły stan techniczny tarasu znajdującego się nad tym mieszkaniem.
      Ponieważ właściciel mieszkania z tarasem (nawiasem mówiąc nikt nie mieszka w tym mieszkaniu) nie podejmował żadnych czynności, aby usunąć źródło nieszczelności, zgodził się na ustawienie tymczasowego zadaszenia tarasu przez wspólnotę do czasu przeprowadzenia remontu tarasu, a my wykonaliśmy to.
      Wykonane to zostało na koszt wspólnoty, bo nie było innego wyjścia, inaczej sąsiedzi byliby wciąż zalewani, a trwa to już od dłuższego czasu. Niszczałaby też substancja budynku, która jest częścią wspólną. Spór prawdopodobnie skończy się w sądzie, ponieważ jak wiemy, to właściciel mieszkania ma obowiązek utrzymywać taras w należytym stanie.
      Zadaszenie nie ingeruje w elewację, zostało tak wykonane, żeby po jego demontażu nie było żadnych szkód.
      IL

    • Zarząd pisze:

      Właściciele Lokali uzyskali zgodę wspólnoty mieszkaniowej na wykonanie zadaszenia nad wejściami do swoich lokali, sporządzili uchwale którą podpisało ponad 50% mieszkańców wspólnoty, całość inwestycji finansują właściciele lokali, ponadto niniejsze zadaszenia zostały zapisane w projekcie wykonania termomodernizacji. W przypadku jakichkolwiek prac elewacyjnych właściciele lokali są zobowiązani do ich rozebrania na własny koszt.

      WR

  • Filip pisze:

    Witam
    Dzisiaj zobaczyłem kartkę włożoną w drzwi mojego mieszkania, dotyczy ona szczekania mojego psa i tego że jest to nie do zniesienia wg. mieszkańców. Odnosząc się do tego pisma chciałbym wszystkich z góry przeprosić jeżeli tak jest i wyrazić swoje zdanie… Mieszkam z tym psem w tym mieszkaniu prawie dwa lata i nikt nigdy nie zwracał o to uwagi, pies jest rasy west highland white terrier i nie sądzę że jego szczekanie może być aż tak donośne żeby było nie do zniesienia. Pies może szczekać jedynie w godzinach mojej pracy tj. 8-16, po tych godzinach pies ma zapewniony ruch, spacery i uwagę. Czy są państwo pewni że to donośne szczekanie dochodzi z klatki D z 3 piętra ? Pozdrawiam, Filip.

    • admin pisze:

      To nie chodzi o tego psa, ktoś musiał się pomylić, ponieważ skargi, które otrzymał Zarząd wskazywały na innego psa.
      IL

  • Anna pisze:

    Ze względu na godz.pracy nie mogę przyjść na dyżur. Sprawę już wyjaśniłam odnośnie hałasow. A teraz proszę aby posypano dojście do smietnika bo jest tam ślisko.

    • admin pisze:

      Szanowna Pani Anno,
      1. jeśli chciałby Pani poruszać sprawy wymagające natychmiastowej reakcji (tak jak posypanie solą, czy piaskiem dojścia do śmietnika) to radziłabym zatelefonować do kogokolwiek z Zarządu, w sprawach dotyczących odśnieżania, najlepiej do Pana Rusinowskiego.
      2. zgłoszenie o hałaśliwym psie otrzymaliśmy od jednej osoby, przedstawiciel Zarządu rozmawiał z właścicielką psa. Więcej osób nie zgłaszało nam problemu. Anonimowe zgłoszenia nie są brane pod uwagę. Zarząd nie jest anonimowy.
      IL

  • Magda pisze:

    Mimo zapewnień Pani z klatki z C – piętro 3 pies nadal wyje jak szalony. Fakt – szczekanie ustało w nocy ( albo ja już nie słyszę ;) ). Pies zaczynam wycie przed godziną 7:00 i nie ma szansy na koniec koncertu do 8,9. Także nawet jeśli chciałoby się pospać ciut dłużej niż Pani właścicielka psa nie ma szansy! Nasze życie toczy się rytmem psa i Pani. Ps. Szkoda tego psa do bloku, bo ewidentnie się nie odnajduje i się męczy (i nas przy okazji).

  • admin pisze:

    Zapraszam Panią Annę z klatki B na dyżur Zarządu, każdy wtorek od 18.00 (sprawa uciążliwych hałasów).
    IL

  • Aldona pisze:

    Dlaczego nikt nie odśnieża naszej posesji? Przedwczoraj było istne lodowisko nie można było dojść do śmietnika.

    • admin pisze:

      Ponieważ ktoś, kto podpisał z nami umowę o odśnieżanie, nie stawił się do pracy. Już tu nie pracuje. W niedzielę posesję odśnieżyła brygada z Zarządu z pomocą uczynnych sąsiadów, Pana Marcina i Pana Daniela.
      Dziękujemy.
      IL

  • Wzburzony pisze:

    Policja przyjęła zgłoszenie. W wolnej chwili przybliżę temat na dyżurze. Mieszkam w klatce b. Dziękuję za odpowiedź na mój wpis.

  • Aldona pisze:

    Od kilku dni w klatce c na 3 piętrze pies ujada całymi dniami. Ludzie dajcie nam żyć w spokoju.

  • Wzburzony pisze:

    Ponieważ zostałem potraktowany wulgarnie przez kobietę z mieszkania nr xx klatka c. Zwracam się z prośbą aby Zarząd budynku zwrócił uwagę, że całodobowe szczekanie psa jak i libacje sa uciążliwe dla współlokatorów. Z góry uprzejmie dziękuje.

    • admin pisze:

      Jeśli chodzi o libacje, to telefon na policję załatwiłby sprawę.
      Tak czy siak, proszę zgłosić sprawę telefonicznie komukolwiek z Zarządu, aby podać więcej szczegółów sprawy.
      W tej chwili jest to anonim, więc nie możemy ustosunkować się do niego.
      Ponieważ Pan nie podał nr swojego mieszkania, nie mogę zostawić wpisu z nr mieszkania, o którym Pan pisze – dlatego musiałam zedytować tekst wstawiając xx.
      Pozdrawiam, IL

  • melisa pisze:

    Tylko chciałam wyrazić swoje zadowolenie,że mieszkańcy mają fajne pieski.Szczegolnie dwa z nich w klatce B na 4 pietrze i w C na 3,które często sobie japią na balkonach.Sa tez fajni sasiedzi w klatce D,którzy sobie japią po nocach jak się porządnie napiją.Ostatnio parę nocy pod rzad.Ciekawie się tu żyje..

    • admin pisze:

      Tak, szczekające na balkonie psy mogą być uciążliwe dla innych mieszkańców; ich właściciele zostali poproszeni o zwrócenie na to uwagi.

  • Aldona pisze:

    Proszę aby zarząd rozliczył rodziców dzieci, które bezprawnie pobierają wodę z ujęcia przy kotłowni i rozlewają ją po dziedzińcu.

  • Aldona pisze:

    Mnie nurtuje pytanie dlaczego wszyscy wielbiciele podwórkowych kotów nie biorą ich do swoich mieszkań i byłoby po sprawie.

  • Aldona pisze:

    Odholować nie odnotować:)

  • Aldona pisze:

    Czy wiadomo co się stało z blokadą przy klatce A? I czy można odnotować z dziedzińca Bmw na koszt właściciela?

    • IL pisze:

      1. Blokada została zniszczona przez auto Pogotowia Ratunkowego, więc trzeba było ją zdjąć. Zamówiona jest następna, o zwrot kosztów której zwrócimy się do sprawcy zniszczenia. Monitoring zanotował to zdarzenie.
      2. BMB nie może być odholowane, choć wiele osób jest za takim rozwiązaniem. Okazuje się, że brak jest do tego kilku znaków drogowych, które muszą być na wjeździe na posesję i przed dziedzińcem; nie działają na kierowcę tego auta rozmowy, kartki z wydrukowanym fragmentem regulaminu wspólnoty, więc niestety trzeba zastosować rozwiązanie policyjne.

  • Marek pisze:

    Skoro pomylił się projektant niech pokryje koszty pomyłki z własnego ubezpieczenia.

    • admin pisze:

      Gdyby projektantka nie pomyliła się, to wtedy mielibyśmy wyższy kredyt już na początku inwestycji. Ominęłaby nas procedura starania się o kolejny, uzupełniający kredyt.
      Jednak tak czy siak, musielibyśmy wydać te pieniądze na remont, powiem więcej, gdyby nie było pomyłek w projekcie, kwota byłaby wyższa, bo wynegocjowaliśmy niższą dodatkową kwotę w stosunku do tego co proponowała firma remontowa.
      Poza tym projekt z błędami to jedno, ale mamy także prace dodatkowe takie jak: wymiana drzwi wejściowych (4 sztuki), nowe daszki nad wejściami oraz prace dekarskie niezwiązane z termomodernizacją.
      Można by się sądzić z projektantką, ale po konsultacjach ze specjalistami w branży budowlanej wiemy, że trwałoby to długo i najprawdopodobniej nie przyniosłoby oczekiwanego rezultatu.
      IL

      • sąsiad pisze:

        W nawiązaniu do wymiany drzwi, żeby nie zakładać nowego wątku. W klatce c (drzwi do windy), nowo położony tynk jest już zniszczony, najprawdopodobniej przez piłkę. Rozumiem że dzieci mają swoje prawa, ale na remont składamy się wszyscy i jeszcze długo go będziemy spłacać. Na szczęście jest monitoring wiec można sprawdzić kto jest „wandalem” niech rodzice zapłacą za naprawę jeżeli nie potrafią wytłumaczyć iż dobro wspólne nie jest niczyje, lecz całej wspólnoty.

        • admin pisze:

          Tynk przy drzwiach wejściowych do windy jest zniszczony raczej nie przez piłkę, tylko przez to, że ktoś z rozmachem otworzył drzwi.
          Ponieważ firma jeszcze jest u nas, postaramy się o naprawę tego uszkodzenia. Poza tym trzeba będzie zabezpieczyć drzwi przed takim niekontrolowanym otwieraniem (jakiś odbojnik).
          Ale swoją drogą to oczywiste jest, że dzieciom trzeba zwracać uwagę i nie pozwalać na to, żeby robiły sobie bramkę z drzwi, żeby nie traktowały ściany jako tablicy…

          IL

  • Wojciech pisze:

    Sprawa dotyczy części CD. Proszę mi uwierzyć, że zarówno ja jak i moi sąsiedzi dosłownie pokazujemy palcem Panu Janowi co i jak. Wkladki noe ma ponad tydzień. Dlatego proszę Zarząd o ppmo w tym temacie. Pozdrawiam.

  • Wojciech pisze:

    Co miesiąc w zestawieniu miesięcznych wydatków widnieje zakup żarówek. A mimo to od dłuższego czasu w hali garażowej panuje półmrok. Na klatce schodowej brakuje oświetlenia, przed wejściem do hali garażowej również nie ma oświetlenia etc jestem juz zmęczony pokazywaniem palcem Panu Przeciszewskiemu gdzie powinien wymienić żarówki
    Stąd moja gorąca prośba do Zarządu o ingerencję w tym temacie. Jednocześnie Proszę o informację kiedy zostanie zamontowana wkładka z garażu do windy.

    • admin pisze:

      Żarówki są w zapasie. Jeśli Pan Jan nie zauważa braku potrzeby wymiany żarówek, to nie ma innego sposobu, tylko powiedzenie mu o tym. On jest gospodarzem, więc on powinien po obchodzie budynku wstawić brakujące żarówki, czy wymienić wkładkę. Jeśli nie zrobi tego można oczywiście przekazać tą informację komuś z Zarządu.
      A o którą część chodzi, AB, czy CD?
      IL

  • Aldona pisze:

    Czy sportowe bmw jest autem specjalnej troski? Ma uprawnienia na parkowanie na dziedzińcu lub przed blokadą, na zakręcie utrudniajac ruch innym.

    • Jeżyk pisze:

      Auto jak to auto, potrzebuje kierowcy, a kierowca może być specjalnej troski.

      • admin pisze:

        Pod koniec czerwca kierowca BMW zapewnił na dyżurze Zarządu , że nie będzie parkował na dziedzińcu i również zastawiać miejsca przeznaczonego dla auta osoby niepełnosprawnej. Jak widać, zapewnienie można między bajki włożyć.
        IL

        • Lokator pisze:

          Cały weekend sprawa się powtarza czy naprawdę nic się nie da zrobić z zakazem parkowania na dziedzińcu? Dlaczego Nie można obciążyć właściciela BMW kosztami postoju na dziedzińcu. Dlaczego Zarząd działa tak nieudolnie w tej sprawie ?

          • admin pisze:

            Koszty parkowania na dziedzińcu? kosztami są nerwy, niezadowolenie innych osób, które przestrzegają regulamin wspólnoty oraz zwyczaje, a tego nie da się wycenić ;-)
            Nie mamy prawa obciążać innymi kosztami, niż te które wynikają z comiesięcznych opłat.
            Rozmowa z kierowcą była, obietnice kierowcy były. I nadal nic. Straż miejska i policja nie zajmuje się takimi przypadkami.
            Można wymienić wkładkę w blokadzie. Wrócimy wtedy do poprzedniej zasady, że jeśli potrzebujemy wjechać na dziedziniec, to umawiamy się z panem Janem, on otwiera blokadę. Czy takie rozwiązanie jest ok? Wiele osób optowało za możliwością otwierania/zamykania blokady przez mieszkańców. Teraz oni byliby niezadowoleni.

            Może” Lokator” miałby jakieś konstruktywne propozycje?
            IL
            Cóż, właśnie blokada została zniszczona przez nieuważnego kierowcę.

  • Wojciech pisze:

    Duży brązowy piesek z klatki c zrobił niedawno siusiu w windzie. Może chciałby po sobie posprzątać lub jego właściciele?

    • Bambuła pisze:

      Bez przesady! to nie piesek to były jakiś napój, bo bezzapachowo było.
      należało posprzątac ,ale gdzieżby się zniżać do takiego czynu, przecież sprzątaczkla posprząta, a sąsiedzi niech omijają tą kałużę.
      Taki mamy klimat.

  • Klatka B pisze:

    Czy na wymianę domofonów był przetarg? Jeżeli tak to gdzie o kiedy można przejrzeć oferty? Jednocześnie Proszę o informację co zrobimy gdy większość właścicieli nie zgodzi się na dopłatę 100 tys. Zł i kto ponosi odpowiedzialność za tak wysoką różnicę?

    • IL pisze:

      Wspólnota Mieszkaniowa nie ma obowiązku ogłaszania przetargu na jakąkolwiek inwestycję.
      Mimo tego, przed realizację wszelkich robót we Wspólnocie mamy w zwyczaju szukać takiego wykonawcy, który spełni warunek możliwie niskich kosztów przy zachowaniu wysokiego poziomu usług.
      Otrzymaliśmy ofertę od firmy, która konserwuje nasze domofony, porównaliśmy ją z innymi, które łatwo znaleźć w internecie. Po negocjacji zdecydowaliśmy się na przedstawioną ofertę, ponieważ:
      1. koszt był porównywalny z tym co znaleźliśmy w internecie,
      2. dla Wspólnoty korzystne jest, aby instalację nowych domofonów wykonywała osoba, która już zorientowana jest w rodzaju sieci domofonowej Wspólnoty, jest jej konserwatorem.

      Kwota 100 000 zł wynika z faktu, że w zeszłym roku przyjęto uchwałę, w której mówiło się o kwocie termomodernizacji wskazaną w audycie w wysokości 1 260 000 zł. Jednak okazało się, że wśród ofert wykonawców nie było takiej, która opiewałaby na kwotę tej wysokości. Wybrana oferta, po negocjacjach, wyniosła 1 360 000zł. Plan gospodarczy na 2016 rok musi uwzględnić tą różnicę.
      Mamy nadzieję, że wszyscy mieszkańcy ze zrozumieniem podejdą do tego problemu, który wynika z przyczyny jak wyżej.
      Za Zarząd IL

  • Wojciech pisze:

    Mam zastrzeżenia do firmy sprzątającej. Prosiłem wielokrotnie aby posprzątać przed bramami garazowymi etc…nie zmieniło się nic. Na marginesie zapytam czy ta sama firma zajmuje się również odśnieżaniem terenu naszej wspólnoty? Jeżeli tak to na jakiej zasadzie i za jaką kwotę sprzataja i odsniezaja.

    • admin pisze:

      Tereny zewnętrzne sprząta pan zatrudniony przez firmę sprzątającą i rzeczywiście nie zawsze dodrze wywiązuje się ze swoich obowiązków. Po interwencji zrobi to co do niego należy. Czy Pan zwracał się bezpośrednio do niego o sprzątnięcie? Pytam, bo jeśli uwagi były kierowane do pań sprzątających, to one nie są właściwym adresatem.
      W razie zauważenia jakiś nieprawidłowości proszę o telefon, zapewni to szybszą reakcję.
      Co do odśnieżania – zawsze korzystaliśmy z usług osoby zatrudnianej przez nas bezpośrednio na umowę zlecenie lub o dzieło. W tym roku zatrudniamy pana, który jest pracownikiem firmy sprzątającej (nie ten od terenów zewnętrznych). Jeśli chodzi o stawki, są na poziomie poprzednio stosowanych. Składa się z ryczałtu za tzw. gotowość oraz z kwoty za tzw. akcję. Nie piszę jakie one są, bo to jest informacja do uzyskania telefonicznie, na dyżurze, lub można też spojrzeć na sprawozdania z poprzednich lat, tam są kwoty. Zawsze wspominamy o tym na corocznych zebraniach Wspólnoty.
      IL

  • Adam pisze:

    Witam, po włączeniu ogrzewania okazało się że cieknie zawór w grzejniku. W najpopularniejszych sklepach niestety nie jest dostępny, czy posiada ktoś wiedzę gdzie można nabyć taki zawór?

  • mieszkaniec pisze:

    Odpowiadając na wpis „agabar”-na tablicy w wejściu C_D napisane było ,że w 4 ratach. Mam tez pytanie czy sprzątanie garazy ma byc 20 kwietnia ,jak napisano na informacji na wejściu do garaży? Moze to tylko pomyłka,poniewaz za ponad miesiąc moze nikt nie pamiętać.

  • agabar pisze:

    W związku z wymianą wodomierzy opłaty z tym związane miały być naliczone w 3 ratach począwszy od listopada 2014,czyli ostatnia rata powinna być naliczona za styczeń. Tymczasem w rozliczeniu za luty 2015 naliczone są nadal opłaty za wymianę wodomierzy. Proszę o wyjaśnienie.

    • admin pisze:

      Oto wyjaśnienie: jest to błąd biura rachunkowego, które umieszczając informację o liczbie rat na miesięcznym rozliczeniu kosztów wpisało 3 zamiast 4; miało to skorygować.
      Na tablicach informacyjnych, na stronie wspólnoty (wpis z 05. 11.2015) umieszczone były prawidłowe informacje; np. to, że wymiana kosztuje nas prawie 160 zł od mieszkania (2 liczniki) i to, że zapłatę rozłożona jest na 4 raty.
      IL

  • melisa pisze:

    Sz. Mieszkańcy! Jakim debilem trzeba być, żeby zostawiać reklamówki z plastikiem obok niezapełnionego pojemnika na plastik?

  • E pisze:

    Niestety do tych osób nie docierają żadne argumenty. W tej chwili dusimy się we własnych mieszkaniach od dymu papierosów. Tak jest codziennie.

  • E pisze:

    Klatka C ma kolejnego palacza. Kobieta, która mieszka na wprost schodów. To jakiś koszmar.

  • mieszkaniec pisze:

    Chyba naprawa drzwi wejściowych w wejściu D, p.Janowi niezbyt sie udała poniewaz efekt jest taki ,że teraz wystarczy nawet tylko delikatnie je pociągnąć i się otwierają.

  • mieszkaniec pisze:

    Czy jest jakiś sposób na wzmocnienie zamka przy wejściu D ? Od dłuższego czasu „panowie’ bo raczej inaczej nie mozna ich nazwać ,odwiedzajacy kolegę z mieszkania nr 13 jak i tych mieszkajacych na wyższych piętrach,ustawicznie otwierają sobie drzwi szarpiąc je na siłę. Może trzeba jakiegoś wzmocnienia,żeby nie dopuscić do takiego sposobu otwierania.W końcu to wszyscy płacimy za remonty wszelkiego rodzaju.

    • IL pisze:

      Tak, gospodarz domu już dostał zlecenie ponownego naprawienia zamknięcia drzwi.
      Zawsze znajdzie się ktoś kto woli otwierać siłą nie kluczem.
      I nie dotyczy to tylko osób wymienionych przez Pana, są to również dzieci, młodzież, mamy, babcie… :-(
      Też się dziwię.

  • E pisze:

    Bardzo proszę Zarzadt budynku aby coś zrobił z chłopakiem i dziewczyną z mieszkania nr 17 klatka c,którzy dziś palą na klatce całe popołudnie.

    • IL pisze:

      Z panią wynajmującą to mieszkanie przeprowadziłam 2 rozmowy na temat palenia papierosów na korytarzu przez jej córkę i chłopaka córki. Niestety, jak widać, nie przyniosły one skutku.
      Straż Miejska, którą poinformowałam o sytuacji prosząc o interwencję wyjaśniła, że:
      nie może zająć się sprawą, ponieważ klatka schodowa, korytarze nie są miejscem publicznym i nie podlegają ustawowemu zakazowi palenia.
      Pozostaje nam dodanie do regulaminu wspólnoty punktu, gdzie będzie zapis o zakazie palenia papierosów w częściach wspólnych budynku i ewentualne kary finansowe dla osób, które nie będą przestrzegać tego.
      Na najbliższym rocznym zebraniu w marcu przedstawimy Państwu propozycję takiej uchwały.
      Póki co, wywiesimy znaki informujące o zakazie palenia – dla tych, których kultura osobista pozostawia sporo do życzenia :-(

  • E pisze:

    Mnie również irytuje palenie na korytarzu. Dzisiaj złapałam na gorącym uczynku dwóch chłopców. Zignorowali moje uwagi.

  • Wojciech pisze:

    Co można zrobić z osobami, które palą codziennie na półpiętrach i przy windzie klatki CD? Są to młode osoby dziewczyna i chłopak. Nie docierają do nich żadne argumenty.

  • melisa pisze:

    Wszystkim świniom z naszego bloku pogratulować inteligencji. Jak widzą, że śmietnik zamknięty i nie mają klucza, to sprytnie zostawiają swoje badziewie obok. Na pewno tak samo sprytnie załatwiają się obok toalety jak nie mogą do niej wejść. Głupi ludzie i tak prędzej czy później posprzątają. BRAWO ŚWINIE!

  • Wojciech pisze:

    Niedziela, klatka d od godziny 17 wiertarka nie daje spokoju.

    • IL pisze:

      Panie Wojciechu,
      a był Pan u wiercących? Niektórzy muszą usłyszeć od innych, że coś nie jest w porządku :-(

  • melisa pisze:

    Niestety mamy w bloku ,,bałaganiarzy śmieciowych”, którzy zostawiają swoje badziewie przed smietnikiem. Czyżby nie mieli klucza. Poza tym zauważam, ze często ludzie ładują plastik do smietnika z brzegu, który już kipi, a nie tego prawie pustego zaraz obok. Czy to takie trudne zrobić o jeden krok więcej, żeby uniknąć bałaganu? Przecież to jest nasze wspólne podwórko.

    • admin pisze:

      Pewnie wszyscy zgodzimy się z wpisem „melisy”.
      Czasami widzę mieszkańców naszego bloku zostawiających śmieci przed wiatą. Nie wiem dlaczego to robią. Moje poczucie przyzwoitości nie pozwala mi na takie nieliczenie się z innymi osobami. Przecież nikt nie chciałby, aby ktoś zostawił im swoje śmieci pod ich drzwiami.
      Żenuje mnie zwracanie uwagi dorosłym – gdy widzę takie przypadki, to pytam osobę, czy nie ma klucza, bo przecież nie powiem oczywistej oczywistości, że śmieci wrzuca się do śmietnika, a nie zostawia przed wiatą!
      Wczoraj pewna miła sąsiadka poinformowała mnie, że pewien miły sąsiad zostawił przed wiatą cały wielki wór śmieci. Cóż, zapytam go przy okazji, czy ma klucz od wiaty :-(

  • Amon pisze:

    Czy w tym bloku mieszkają same (…usunięte przez admina)? Może ktoś zajął by się tymi zagubionymi ludzmi z 2 piętra którzy drą mordy całym nocami i popołudniami. Czy naprawdę wam i waszym dzieciom to nie przeszkadza?? No chyba że dusicie się z zamkniętymi oknami, a pseudo studenci bawią się w najlepsze.Zwracam się zwłaszcza do sąsiadów tych ludzi.

    • admin pisze:

      Pani/Panie Amon,
      Problem jest oczywisty. Ja mam pytanie: a co Pani/Pan zrobił w tej sprawie? Przecież Pani/Pan może tyle samo co i inni mieszkańcy.
      Ile razy Pani/Pan zwrócił im uwagę?
      Wygląda na to, że każdy czeka na to, aż ktoś inny zareaguje; wszyscy którzy mają okna od strony dziedzińca wiedzą, o której godzinie zaczyna się impreza pod trzynastką, wiedzą o której godzinie się kończy. Może byłoby dobrze, aby więcej osób zwracało uwagę zamieszkującym feralną trzynastkę. Oczywiście policja po godz. 22.00 też miałaby co robić, chociaż zauważyłam, że towarzycho często wynosi się po tej godzinie, żeby wrócić nad ranem i znów robić …
      Ktoś ma pomysł?
      Policja już raz tam była tego lata…

  • melisa pisze:

    Chciałabym oświadczyc, że nigdy nie byłam męzatką, więc wszyscy ,,Mężowie Melisy” sa uzurpatorami albo mają dość własnych połowek i są zwyczajnie sfrustrowani. Proponuję żeby dla rozluźnienia zrobili sobie solidna lewatywe.

    • Mąż Melisy pisze:

      Szanowna Pani,

      Na początku chciałbym Panią pozdrowić, to że nie była Pani mężatką to widać – nie będę dalej rozwijał tej myśli, odnosząc się do lewatywy – nie intersuję mnie to jak się Pani rozluźnia my robimy to inaczej.

      W związku z tym że to mój ostatni wpis przesyłam Pani buziaka :) ))

      Pozdrawiam

  • calkiem obcy zarzadca pisze:

    Pani Iwono, rewelacyjny pomysł. Naprawdę rewelacyjny.
    Życzę powodzenia i wytrwalosci. To bardzo budujące, że są ludzie, którym się chce i tak się angażują. Pozdrawiam serdecznie

  • mieszkaniec pisze:

    Panu „mężowi Melisy” w odpowiedzi na wpis z 16 marca! Nic dodac nic ująć.Widac ze jest Pan,Pani jeszce młodym człowiekiem czego pogratulować ale… konstruktywnego myslenia niestety brakuje.Kultura wypowiedzi równiez przez male k ( jesli wogóle).Życze dalej wielu ciekawych „pomysłów” i dobrego samopoczucia.

  • sąsiad pisze:

    4 z rzędu niedziela z wiertarką i młotkiem itp. w tle. Po zwróceniu uwagi usłyszałem: regulamin wspólnoty nie zakazuje remontów w niedziele!!! myślałem, że to oczywiste. Ponawiam prośbę o zamknięcie blokady zgodnie z obietnicą na zebraniu wspólnoty.

    • Mąż Melisy pisze:

      Drogi Sąsiedzie,

      Niedziela jest dniem jak każdy jeden, pamiętaj nie wszyscy są wierzący!!!!!!!
      I nie krytykuj kogoś za to że w tygodniu pracuje a w weekend ma akurat wolne i może coś zrobić!!!!! Idź na spacer, nie siedź w domu nie nadsłuchuj bo się wykończysz!!!

      • Zwyczajny pisze:

        Tu wiara nie ma nic do rzeczy, szanowny Mężu Melisy. Tu chodzi o kulturę i ta nie przez duże K, przez zwyczajne, takie sobie małe k. Jeśli człowiekowi przez tydzień ktoś wierci za ścianą, to może chyba wymagać, że choć w jeden dzień w tygodniu będzie miał spokój. A do regulaminu moze jeszcze dopiszemy, żeby nie pluć na posadzkę, nie rysować po ścianach, nie zostawiać puszek na korytarzach, zgniatać kartony , segregować smieci, przeprowadzać staruszki przez ulicę i nie sikać na samochód sąsiada!

        • melisa pisze:

          Drogi Zwyczajny, w 100% racja! A żeby zauwazyć to wszystko, o czym piszesz i spróbować się do tego stosować wystarczy miec skórę tylko trochę cieńszą od skóry nosorożca i wyjrzec z własnego ciasnego grajdoła. Niestety okazuje się, że nawet na takie skromne minimum nie wszystkich stać.

  • Mąż Melisy pisze:

    Droga Meliso, właśnie sprawdzałem długoterminowe prognozy pogody i muszę przyznać że nie są one dla Ciebie optymistyczne, nasze dzieci znów wesoło wybiegną bawić się na dziedziniec, biorąc pod uwagę Twoje dobro, przeczesałem internet znalazłem kilka ciekawych ofert kredytów i pomyślałem: Meliso już czas wziąć kredyt i wyjechać na długie wczasy – najlepiej do października, ze swojej strony mogę obiecać że będę zrzędził za Ciebie na tym forum a ty się baw dobrze i relaksuj.

    Pozdrawiam Cię serdecznie Sąsiad Relanium :)

    • mieszkaniec pisze:

      Pańsko wypowiedzjest delikatnie mówiac mało grzeczna.Pisząc o pogodzie i hałasujacych dzieciach trzeba jednak pamietac o wielu innych osobach a nie jedynie o sobie i swoich milusińskich.Jest naprawde ładny plac z tyłu budynku i może warto pomyslec o tym by dzieci tam sie przeniosły.Oczywiście tez pewnie nektórym hałas będzie przeszkadzał ale nie ma tam tekiej „studni” więc i hałas bedzie mniej uciążliwy.

      • Mąż Melisy pisze:

        Drogi Mieszkańcu,

        Przyznam szczerze że czekałem na Twój post – długo kazałeś na siebie czekać!!
        A tak na poważnie proponuję zebrać dzieci do jednego worka i wywieść je do lasu, tak będzie ciszej, od dłuższego czasu czytam twoje wypowiedzi i Melisy i wniosek jest jeden: wszystko Wam przeszkadza, ludzie ogarnijcie się: dzieci jak dzieci, ty też nim byłeś – a remonty kiedyś trzeba zrobić, więc nie szukajcie dziury w całym i dajcie innym spokojnie żyć i cieszyć się życiem a swoje frustracje schowajcie do szuflady, jeżeli uważacie że jest coś nie tak to proszę zejdźcie do nas rodziców na dół i to powiedzcie a nie ukrywajcie się w swoich domach. Dodatkowo zgłaszajcie wszystko do dzielnicowego jeżeli dzieje się tu Wam jakaś krzywda.

        Piszę to bo mi łapy opadają, forum miało służyć do konstruktywnych pomysłów i dyskusji a nie użalania się na sobą.

        Miłego dnia

  • sąsiad pisze:

    Kolejny dzień z parkingiem na dziedzińcu. Wspomina Pani w innym wpisie, że za blokadę odpowiada Pan Jan więc powinien poprawnie pełnić swoje obowiązki( moze należy zwrócić uwagę Panu Janowi). Miała być nowa kłódka kolejna kłódka płacimy, niszczymy a może tak większą kupić masywniejszą porządnie zespawać blokadę.

    • IL pisze:

      Na razie z powodu aury nie można wiele zdziałać z blokadą – spawanie odpada, a ktoś „sprytny” wyjmuje trzpień i otwiera blokadę bez ruszania kłódki. Może trzeba zmienić blokadę na taką, która oprze się podobnym działaniom. Powróćmy do sytemu kłódki na klucz i umawiania się z Panem Janem, gdy planujemy przywieźć/wywieźć lodówkę, meble itp. Na zebraniu Wspólnoty poruszymy ten temat.

    • melisa pisze:

      Może zamiast kłodek itp. postawić odp. znak, np.: UWAGA! PARKOWANIE NA DZIEDZIŃCU TYLKO DLA IDIOTÓW

  • sąsiad pisze:

    Proszę dopilnować aby blokada była zamykana. Teraz znów auto stoi wewnątrz dziedzińca.

    • IL pisze:

      Kolejna kłódka jest zniszczona!
      Jeśli ma Pan jakieś sugestie co do rozwiązania problemu wjazdu nieuprawnionych pojazdów na dziedziniec, to proszę napisać. Na razie zmieniamy kłódkę na masywniejszą, a klucz będzie u Gospodarza.

  • sąsiad pisze:

    Proszę o dopisanie do kontaktów nr tel. do osoby zajmującej się konserwacją domofonów. Nr widniejący w windzie jest niewłaściwy.

    • IL pisze:

      Proszę zerknąć na listy wywieszone na tablicach – tam znajduje się aktualny spis telefonów.

  • sąsiad pisze:

    Dziękuję Panu Mirosławowi za wyczerpującą informację.

  • Mirosław Grodzki pisze:

    Szanowni Państwo,
    Chciałbym wszystkich poszkodowanych w związku z remontem w mieszkaniu 25d/30, przeprosić za niedogodności. Prace w moim mieszkaniu rozpoczęły się 9 stycznia, mam nadzieję że te hałaśliwe zbliżają się ku końcowi.Prawdopodobnie w przyszły wtorek albo środę będą wymieniane okna. W związku z tym głośne prace potrwają kilka godzin. Moim marzeniem jest żeby remont skończył się w przeciągu 2 najbliższych tygodni, ponieważ nie wyprowadziłem się i mieszkam w tym bałaganie. Ale jestem w tej lepszej sytuacji, niż niektórzy lokatorzy ponieważ pracuję i nie słyszę hałasu. Moja ekipa pracuje do 16, jeżeli słychać hałas wieczorem to nie ja- to odnośnie uwagi sąsiadki, że remont powinien trwać w ciągu dnia. Powiadomiłem o remoncie najbliższych sąsiadów i Zarząd Wspólnoty. Niestety nie zrobiłem tego w stosunku do dalszego otoczenia, co było moim błędem. Sam nie spodziewałem się, że to będzie aż tak uciążliwe. Remonty mieszkań raz na kilkanaście lat są wkalkulowane w ryzyko mieszkania w bloku – mój będzie trwał około miesiąca, a nie kilka miesięcy jak sugeruje jedna z sąsiadek. Naprawdę nie wiem jak można to zorganizować(myślę o hałasie) żeby było to mniej uciążliwe ? Nie przewiduję tak dużego remontu przez najbliższe 15 lat. Wtedy będę miał już prawie 70 lat i jest duże prawdopodobieństwo, że go nie dożyję – to tak na uspokojenie sąsiadów. Mam nadzieję, że ze zrozumieniem i pokorą odniosę się do przyszłych remontów innych lokatorów. Chociaż nie wiem jak to zniosę jak będę siedział w domu, a jakiś „wyrzutek społeczeństwa” taki jak podejmie się remontu podobnego do mojego. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób, szczególnie starszych, chorych czy małych dzieci jest to bardzo uciążliwe – zresztą dla wszystkich. Sąsiada, który obawia się o konstrukcje nośną uspakajam, remont nie uwzględniał ingerencji w takie elementy. Proszę nie doszukiwać żadnych złośliwości w moim mailu. Naprawdę jest mi bardzo przykro. Jeszcze raz przepraszam, szczególnie sąsiadów, których nie poinformowałem o niedogodnościach.
    Mirosław Grodzki
    tel. 604 077 974

    • melisa pisze:

      Proszę zwrócić uwagę, że z Pana mieszkania spadły na trawnik koło wejscia do klatki D kawałki zaprawy i obrzynki piany używanej przy wstawianiu okien. Czy będzie to tak leżało do poniedzialku aż sprzataczka pozbiera?

  • sąsiad pisze:

    Może należałoby sprawdzić w dozorze budowlanym czy właściciel zgłosił tak poważny remont. Nie mamy pewności czy nie naruszł konstrukcji budynku burząc ściany nośne etc.Tak na marginesie co z zamykaniem blokady, kto za to odpowiada?

    • IL pisze:

      1) Ściany nośne nie były ruszane, rozmawiałam z właścicielami mieszkania – remont obejmuje m.in. wygłuszenie jednej ściany, wymianę stolarki (drzwi, okna), wymianę kafelków, paneli podłogowych . Jeśli „sąsiad” uważa, że trzeba zgłosić podejrzenie popełnienie wykroczenia budowlanego, to może to zrobić, każdy może. W mojej ocenie nie jest to remont, na który trzeba dokonywać formalności prawnych.
      Polecam zajrzeć m.in. do artykułu, do którego jest link (w kolumnie po prawej stronie).
      Regulamin naszej Wspólnoty nie zawiera żadnych postanowień dotyczących reguł przeprowadzania remontów w mieszkaniach. Czas chyba nadrobić i te zaległości.
      2) Jeśli chodzi o blokadę, to znów została potraktowana jak przeszkoda, którą można zniszczyć – tym razem odkręcono śrubę mocującą. Teraz jest nowa kłódka, Pan Jan ma obowiązek czuwać nad wjazdami i wyjazdami na dziedziniec.
      Jeśli ktoś planuje wjazd na dziedziniec powinien to uzgodnić z nim.
      Choć skuteczniejszą metodą byłoby postawienie strażnika przy blokadach ;-(

  • mieszkaniec pisze:

    Czy może ktoś z Zarządu orientujesie jak długo jeszcze będzie trwały prace zwiazane z budowa „nowego” mieszkania na IV piętrze w klatce CD ? W sumie od sierpnia trwają ustawiczne remonty.

    • melisa pisze:

      Tez mieszkam w tej części i od miesięcy szlag mnie trafia. Najpierw parter, teraz to 4 piętro, którym Pan pisze. Ile mozna?! Wiem, ze prawdopodobnie nie ma na to rady, bo prawo nie zabrania robienia remontów, ale może powinno zabraniac robienia hałasu, który przekracza wszelkie normy i ograniczac czas tego hałasu w ciagu dnia. Zresztą nazywanie faktycznej przebudowy mieszkania (ciagnącej się miesiącami!) „remontem” jest śmieszne. Tak czy siak, ogólnie rzecz biorąc z punktu widzenia norm współżycia spolecznego cos tu jednak nie gra, bo właściciele zostawiaja ekipe w mieszkaniu, a sami się wynoszą (np. na urlop czy do pracy) i nie mają bladego pojecia na co narazają swoich sąsiadów, którzy w tym czasie są w swoich mieszkaniach.

    • IL pisze:

      Do „mieszkańca” i do „melisy” oraz do wszystkich mieszkańców mających podobny problem remontowy.
      Jako sąsiadka zza ściany państwa z IV piętra oraz „przyjmująca” w mieszkaniu właśnie w tej chwili fachowców wymieniających piony wodne, nie słyszę własnych myśli ;-)
      A co do konkretów: prace w mieszkaniu na IV piętrze mają potrwać ok. 1,5 miesiąca. Te najbardziej hałaśliwe podobno są już na ukończeniu.
      Niestety, mieszkając w tak dużym bloku jesteśmy narażeni na podobne sytuacje i prawdopodobnie nie mamy innego wyjścia, jak przeczekać, albo jak uprzejmie poradziła jedna z osób remontujących swoje mieszkanie, przenieść się do hotelu lub wynająć mieszkanie na ten czas! Prawda, że miłe :-(

      • melisa pisze:

        ,,Te najbardziej hałaśliwe podobno są już na ukończeniu.” Bardzo podobno… szczegolnie dziś rano. Precz z akustycznym terroryzmem!!!
        P.S.
        Jeżeli Zarząd sfinansuje pobyt w hotelu albo wynajęcie mieszkania zastępczego, to się chetnie przeniosę.

        • IL pisze:

          To była rada nie Zarządu, ale tak jak napisałam – jednej z osób remontujących swoje mieszkanie. Więc to raczej ona powinna finansować taki pobyt w hotelu, a tego nie zaproponowała w swoim „milutkim” oświadczeniu.

          • melisa pisze:

            Jasna, jasne, to ten przyjemniaczek (faktycznie niektórzy mają uprzejmość w genach) powinien zapłacić. A może Zarząd dałby radę wysyłać takiego gdzieś w diabły z jego remontem-przebudową, np. na księżyc albo jeszcze dalej?

  • mieszkaniec pisze:

    czy można sie dowiedziec kiedy bedzie uruchomiona winda w części CD ? Panowie mechanicy przyjeżdzają ,odjeżdzaja a winda jak stała od tygodnia tak stoi.

  • lokator pisze:

    W świetle §13 p.1 Regulaminu Wspólnoty (Zarząd Wspólnoty składa się z 3-5 osób. Zarząd wybierany i odwoływany jest przez zebranie właścicieli w formie uchwały. Członkiem zarządu może być członek Wspólnoty lub osoba spoza niej.) obecny 2-osobowy zarząd od lat działa nielegalnie. Na zebraniu (miesiąc temu!) zaproponowano poszerzenie składu. Jeśli tak prostej, ale tez istotnej sprawy panowie zarządcy nie mogą (nie chcą?) załatwić jak najszybciej, to co mówić o trudniejszych. Żenada!

  • mieszkaniec pisze:

    Moze wreszcie po latach cos sie zmieni.Mija miesiac od zebrania a zadna sprawa nie została załatwiona.Tak było od lat,więc może wreszcie….

  • Gość1 pisze:

    Bardzo dobry pomysł.

Next Post
»